Szczerze, do teraz nie odtworzyłem (mordęga z podłączaniem DVD-ROMu), acz przypuszczam, że tak.
Po Czarnych Protestach '20 r. znalazłem na przystanku(!) wypaloną płytę CD z dziwnymi podpisami – zob. zał. Nie miałem gdzie odtworzyć, więc skitrałem do kartonu. Pytanie @lemmur momentalnie o niej przypomniało:
(zamazane markerem: “Atak na Urząd Miasta”)
Po wyborach 15.X.'23 r. z kolei m.in. takie vlepki się pojawiły na mieście:
O rety – zważywszy, że większość sprzętu konsumenckiego jest jakoś dziurawa – lousy engineering, designed to break lub kontrola nad światem, zależnie od poziomu stresu – jakieś marginalne zagrożenie istnieje. Ale z biblioteki?
Pewnie niewyczerpująca i może nieaktualna już na dziś lista zagrożeń + mitygacji malware’u na optyku:
a) prosty – rozsiewałby się przez jakiś mechanizm autorun; pod Windowsami: plik autorun.inf – wyłączyć autoodtwarzanie/Windę :-),
b) lepszy – przez atak na system plików lub może codec audio/wideo/DVD – odpalać w wirtualce,
c) najlepszy – przez atak na firmware napędu(/kontroler szyny?) – odpalać na dedykowanym/spisanym na straty kompie.
Prorobotnicze, sprawiedliwościowe rozwinięcie – oczywiście w korespondencji z e.g. centrami logistycznymi Amazona, który słynie z analizy strumienia danych, które decydują o losach ludzi. Wyobrażam sobie kiedyś takie referendum:
Czy wolisz groszowy bezwarunkowy dochód podstawowy/kuroniówkę z “pracą jako hobby”, czy wyższą wypłatę za “pracę kosztem zdrowia”?
Tutaj rys historyczny Usenetu (i też Internetu w Bolandzie) – dla Wolnościowcx gorzkie, gdyż pokazuje, iż nie można po prostu udostępnić szerokiej społeczności jakiegoś forum: http://pixelpost.pl/wzlot-i-upadek-usenetu-oraz-historia-narodzin-internetowych-trolli/ .
Kontekst historyczny jest taki, iż oryginalnie grupy dyskusyjne były obsługiwane przez protokół NNTP ( http://www.rfc-editor.org/rfc/rfc3977 ) – z których najbardziej znanym i uniwersalnym wdrożeniem był/jest Usenet ( http://en.wikipedia.org/wiki/Usenet ) – rozsądny, zdecentralizowany protokół, także z edycją (supersede) i wycofywaniem (cancel) postów. Wymaga dedykowanego klienta, np. slrn
lub Pan
.
Listy mailingowe były natomiast rozsyłane e-mailem.
Google stworzyło interfejs webowy do Usenetu oraz własnych grup a`la forum WWW, osiągalnych także e-mailem, co nadal zwało się “grupy [dyskusyjne]”.
Oba podejścia nie są bardzo efektywne zasobowo, gdyż typowo klienty cytują cały post/mail na który się odpowiada, choćbyśmy odnosiłx się do jednej linijki tekstu.
Z m.in. tego powodu Google zaczęło pracować nad “reinvent the wheel” – protokołem/ekosystemem Google Wave, uogólnieniem ponad listami/grupami/forami i chatami ( http://en.wikipedia.org/wiki/Google_Wave ).
Gotowe, format ICS (iCalendar):
– święta, dni wolne, długie (i ew. przedłużone) weekendy w Polsce (kompilacja) – 2024 r.
Przedświt Elastycznego Świata. Paradoks – ten planer trafił się, bowiem do Ekonomii Społecznej (przypuszczalnie przydatne także w Aktywizmie, zależnie od demografii), gdzie udzielają się etatowcy i rodziny z dziećmi, trzeba było wyznaczyć okresy niesprzyjające różnym regularnym spotkaniom/przedsięwzięciom – tj. wszelkie święta, długie weekendy, ferie i zwyczajne sezony urlopowe z “normalnej roboty”, które sprzyjają wyjazdom, a zatem nieobecnościom/niedyspozycyjnościom. Ten planer na przykład pokazał, że prawie na pewno ludzie pocisną na majówkę teraz w tym roku; później przypuszczalnie okolice grobbingu i świąteczno-sylwestrowe. Jak tylko skończę to kompilować (integruję wiele źródeł), to wystawię gdzieś jako copyleft (format ICS?) i tu zalinkuję. Sezon urlopowy “zwyczajny” (czerwiec-lipiec) można powiązać ze spodziewaną pogodą, a zatem prognozą długoterminową – czyli to będzie się zmieniać w czasie(!).
+1, @dj1936 Tak samo za krwiodawstwo są aktualnie 2 dni wolne (zostało po pandemii).
Sorry: nie czytając artykułu – tl;dr – zgoda i zgoda. Podział tygodnia na 7 dni, zaś standardowych godzin pracy na 7:00÷15:00 (ze zmianą czasu 2× do roku), z wyróżnionymi dniami wolnymi od pracy – jest w najwyższej mierze arbitralny (zdaje się, że spadek po Rewolucji Przemysłowej × religie) i np. dla niżej podpisanego nienaturalny.
Znaczny kawałek świata, jaki nas otacza, to sprzedawanie ludziom obietnic i projektów, prawda najpóźniej od Kanału Panamskiego – zdążyłem się już tym sfrustrować i przyzwyczaić (z drugiej strony: nie wszystko wciąż da się przewidzieć) – lecz przyjmuję argumenty. Autonomiczne ciężarówki to taki tzw. retrofit ponad zastaną infrastrukturą drogową, zamiast budować od zera Hyperloop czy Cargo Sous Terrain: http://en.wikipedia.org/wiki/Cargo_Sous_Terrain . Co do SpaceX, to ktoś podrzucił, że nie o eksplorację kosmosu i hel-3 z Księżyca biega, tylko “nowy Concorde” – “chcesz dobrze chodzić, to naucz się biegać” – w 3h Paryż<—>Sydney. Jak nie pyknie, to Starlink. Człowiek otoczył się z szeregu stron i krystalizuje koncepty. Ad. wielu partnerek/“półseparacji”/dzieci o dziwnych imionach – nie każda rodzina kliknie. Przepraszam, ale mit.
Zapewne kontrowersyjnie: czy Elon Musk to arcyautorytarysta (“Wracasz do biura albo już tu nie pracujesz”)?, czy arcykonserwatysta (“Na X-ie zapanuje wolność słowa, choćby to był hejt”)?, czy arcyliberał (“Niech ankieta na socmediach zadecyduje o losie mojej firmy”)? Jakkolwiek by było, człowiek jest także udatnym integratorem (czyżby tzw. podejście konektywistyczne?) i chyba też autentycznym innowatorem. Nie jestem apologetą, lecz to musi niuansować ocenę pośród progresywistx, szczególnie z backgroundem w technologii. Osobiście spoglądam na jegomościa:
skąd wysiłki w technologiach autonomicznych (Tesla) oraz eksploracji kosmosu (SpaceX) wartościuję za in plus – w intencji opanowania zjawiska fuzji jądrowej tu na Ziemi (tokamaki, stellaratory, inercjalne; jeśli nie udaje się tego zjawiska zamodelować via first principles – próbujmy heurystykami). Oczywiście wolałbym, ażeby to było społecznościowe i otwarte, jednak nie jesteśmy jeszcze w tym miejscu; po tamtej corporate stronie też trwa gra, by wysokie inicjatywy społecznościowe i otwarte bynajmniej nie były, lecz my, sorry, nie jesteśmy bez winy. Wszelako por.:
— “Matematyka jest królową nauk”.
Relate/100%. ;]
E.S. – skrótowo Ekonomia Społeczna :-P – istnieje więcej definicji, lecz w szerszym, idealistycznym sensie: od Kolektywów, przez Kooperatywy, po Spółdzielnie; podmioty nastawione na wspólnotowe, nieeksploatacyjne i idealnie niekomercyjne (choć por. federacja Mondragon) osiąganie pewnego celu – zaspokojenie potrzeb swoich członkiń/-ów i/lub otoczenia. E.g. definicja ICA: http://www.ica.coop/en/cooperatives/what-is-a-cooperative .
A jak by zostało odebrane wskazać, iż te dociekania – uczynione oczywiście transparentnymi i konsensualnymi – lub przynajmniej wnioski z nich wynikające (publicznie zapewne minimalny wycinek), dałoby się istotnie przenieść do Spółdzielczości, Ekonomii Społecznej i Pozasystemowej, a także Aktywizmu? Nie zawsze celem przyświecającym badaniom organizacji i psychologii pracy musi być bowiem kontrola, eksploatacja i śrubowanie norm – racjonalizacje to uniwersalny postulat i wygląda na to, że dożywamy czasów, gdy algorytmy/SI (inspirowane także robotyką, inteligentną logistyką oraz CAPP – Computer-Aided Process Planning) będą w tym lepsze, a na pewno bardziej transparentne od ludzkiego kierownictwa. Disclaimer: pracuję nad tym w E.S.
Kiedy projektujesz środki masowej zagłady ponieważ druga strona też może, ale nigdy nie wiesz tego na pewno, to tak właśnie wypala ci mental i wtedy wyglądasz jak żywa figura woskowa lub ten pan. Fizyka to nie rurki z kremem.
Na marginesie, inny przypadek:
http://www.datatilsynet.no/en/news/aktuelle-nyheter-2022/decision-to-ban-shinigami-eyes-in-norway/ :
The Norwegian Data Protection Authority has decided to ban the processing of personal data in the browser extension Shinigami Eyes. […] The Data Protection Authority will communicate its decision to Google and Mozilla, which make the extension available on their platforms.
i ogólnie przyczynek do dyskusji filozoficzno-aksjologicznej –
http://www.datatilsynet.no/en/news/2021/krever-redegjorelse-fra-shinigami-eyes/ :
This case is relevant, beyond its specific factual circumstances. This type of technology may be utilised by anyone, and it is easy to use to also mark other groups (on the internet). If a trend develops where subjective assessments and marking of identifiable individuals is allowed to spread freely, this will entail negative consequences for the internet as a whole and the free and frank exchange of ideas and opinions. To put it bluntly, this form of behaviour could be viewed as taking the law into their own hands, which the Norwegian Data Protection Authority must take a closer look at.
– jak wyważyć między prawem do indywidualnego bojkotu, a [silent] cancel culture.
PS Używam Shinigami Eyes do b. zgrubnego szacowania ogólnego progresywizmu rozmówców/źródeł w WWW.
+1 do propsu za recykl. Ludzie polecili ongiś: http://www.katun.com/eu/products/remanufactured-and-refurbished-printers/ , mają przedstawicielstwa w Bolandzie: http://www.katun.com/eu/about-us/contact-katun/locations/africamiddle-east-centraleastern-europe-russia/#:~:text=Authorised Distributor-,Poland,-ARBIKO Andrzej Królikowski .
XXI wiek w pigułce: zapraszamy popracować u nas za free, będzie panx miałx do portfolio.
Ale nie ma rady – lekko życiowy decyzyjny punkt węzłowy: życzymy sobie budować CV, które stanowi później przewagę w systemie (odroczona nagroda) i/lub pozostajemy dumnie a(nty)systemowx (“Inny świat jest możliwy” etc.; wyroki w ramce na honorowym miejscu na ścianie etc.).
Mawiają niektórzy na to: III Sektor (systemowe, sankcjonowane, legalne NGOs) i IV Sektor (nieformalne i a(nty)systemowe grupy, kolektywy, inicjatywy); na przecięciu tzw. GONGO i QuANGO, w tym jawne false flagi, zakładane wprost przez sł*żby (p*licję polityczną), np. w celu infiltracji, dezintegracji ruchów społecznych (“dawkowana demokracja”, “związanie taktyczne”, “drenaż energii”). Niestety, tak po prostu bywa i trzeba mieć tego świadomość. Vide cul fide.
Osobiście uważam, że akurat AInt. per saldo robi robotę humanitarną i prowolnościową – tak, jak Green Peace (oni z kolei zatrudniają “fundraiserów” – nagabywaczy ulicznych), World Wildlife Fund czy inna Polska Akcja Humanitarna. Po prostu są dość systemowym, świta: łagodnie hierarchicznym, międzynarodowym/transgranicznym NGOsem (im opresje i represje od autorytaryzmów też się akurat zdarzają), z pewnym wewnętrznym “ładem korporacyjnym” (nie mam nic przeciwko porządkowaniu Aktywizmu Wolnościowego – wyłącznie Wolnościowo).