Faszyści w pierwszych stadiach rozwoju głoszą hasła gospodarcze bardzo podobne do liberalnych. Wolny rynek, okradanie bogatych przez nierobów, leni i robotników, tak samo jak w liberalizmie gospodarczym, w faszyzmie istnieje kult elit, bogaczy, kult jednostek które posiadają władze.
Do tego dochodzi wspólny demon pod postacią praw mniejszości, praw pracowniczych, równości, wolności osobistej wszystkich a nie tylko tych którzy mogą sobie ta wolność kupić.
Nie ma więc czemu się dziwić że te doktryny są sobie bliskie.
Faszyści w pierwszych stadiach rozwoju głoszą hasła gospodarcze bardzo podobne do liberalnych. Wolny rynek, okradanie bogatych przez nierobów, leni i robotników, tak samo jak w liberalizmie gospodarczym, w faszyzmie istnieje kult elit, bogaczy, kult jednostek które posiadają władze.
Do tego dochodzi wspólny demon pod postacią praw mniejszości, praw pracowniczych, równości, wolności osobistej wszystkich a nie tylko tych którzy mogą sobie ta wolność kupić.
Nie ma więc czemu się dziwić że te doktryny są sobie bliskie.